"Drzwi są otwarte 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Jeśli on naprawdę chce tej walki, to do niej dojdzie" - powiedział tuż po wygranej popularny "Pac-Man". Póki co "Piękniś" 3 maja skrzyżuje rękawice z Marcosem Rene Maidaną (35-3, 31 KO) i zapowiada, że chętnie da szansę Manny'emu, lecz tylko wtedy, gdy pominięty w organizacji pojedynku będzie jego promotor Bob Arum."Z naszej strony pomysł jest taki, by walka pomiędzy moim zawodnikiem a Floydem doszła do skutku na zakończenie kontraktu z Arumem. To byłaby ostatnia walka obowiązująca w kontrakcie z Bobem" - przyznał szkoleniowiec Pacquiao Freddie Roach."Jeżeli druga strona naprawdę zechce tej potyczki, wówczas wszystko jest możliwe. Ale wszelkie próby wymówek i starań, by w rzeczywistości do niej nie doszło, to nic więcej jak zwykłe pozerstwo" - skomentował sprawę promotor Filipińczyka, który swego czasu prowadził także karierę Mayweathera zanim ich drogi się rozeszły.