Fenech powiedział o tym w wywiadzie udzielonym Channel Nine, stacji telewizyjnej z Los Angeles. Tyson miał poprosić Australijczyka o to, żeby pomógł mu ożywić jego karierę, po tym jak obaj panowie przez pięć dni wspólnie trenowali. "Jestem wielkim przyjacielem Mike'a Tysona i będzie dla mnie przyjemnością postawić go na nogi - powiedział Fenech, który w zakończonej w 1996 roku karierze, zdobywał tytuły mistrza świata w trzech kategoriach wagowych. Australijczyk ma nadzieję, że w jego rodzinnym kraju uda się naprawić wizerunek boksera, nadszarpnięty pobytem w więzieniu za gwałt. "Sądzę, że dla niego najlepszym wyjściem będzie, gdy się oderwie od wszystkiego, co ma związek ze Stanami Zjednoczonymi. Mike jest innym człowiekem, chce robić dobre rzeczy. Sądzę, że jego pobyt na antypodach będzie z korzyścią dla australijskiego boksu, dla Australii i dla ludzi, którzy go spotkają. Prawdziwy Mike Tyson jest gentlemanem" - stwierdził Fenech. Spytany czy Australia może być miejscem kolejnej walki 38-letniego boksera powiedział, że pracuje nad tym. "Wykonałem kilka telefonów, staram się zaproponować to kilku osobom i zobaczymy, co z tego wyjdzie - mówił Fenech. Australijczyk współpracował już wcześniej z Tysonem - był asystentem trenera Freddiego Roache'a przed ostatnią walką boksera, którą przegrał on z Dannym Williamsem - przed czasem - w lipcu ubiegłego roku.