Oprócz Tysona, który w połowie września przyjedzie z dwudniową wizytą do Warszawy (po raz pierwszy będzie gościł w Polsce) i Stallone'a, złote sygnety IBHOF (International Boxing Hall of Fame) otrzymali byli czempioni: Julio Cesar Chavez (Meksyk), Kostya Tszyu (Australia; urodził się w Rosji), meksykański trener Ignacio Beristain i sędzia ringowy Joe Cortez. Tyson, uważany za "najniebezpieczniejszego mężczyznę na świecie", tytuł WBC w kategorii ciężkiej wywalczył w 1986 roku, w wieku zaledwie 20 lat, po zwycięstwie nad Trevorem Berbickiem. Tej chwili nie doczekał legendarny trener amerykańskiego pięściarza Constantine "Cus" D'Amato, który zmarł dwanaście miesięcy wcześniej. 45-letni Mike Tyson (na uroczystość przyjechał wraz z jedną z córek) trafił do Galerii Sław za sukcesy sportowe, zaś 65-letni Stallone za pamiętną rolę boksera Rocky'ego Balboa w serii filmów "Rocky". W International Boxing Hall of Fame znalazło się również m.in. nazwisko 49-letniego Chaveza seniora, mistrza świata w trzech kategoriach wagowych. Wraz z pięcioma siostrami i czerema braćmi wychowywał się w... opuszczonym wagoniku kolejowym. Sławę i rozgłos zyskał dzięki boksowi. Na profesjonalnych ringach stoczył 115 walk, z których 107 wygrał, sześć przegrał, a dwie zremisował. W Międzynarodowej Galerii Sław boksu są już m.in. Muhammad Ali, George Foreman, Joe Frazier, Lennox Lewis, Carlos Monzon, Floyd Patterson, Max Schmeling, Michael Spinks i Tony Zale (Anthony Florian Zaleski; Tony mówił i pisał po polsku, jego rodzice pochodzili z okolic Starego Sącza).