"Joshua nie ma dobrej pracy nóg, nie balansuje też zbyt dobrze tułowiem. Walka z kimś takim jak ja, kto dobrze pracuje na nogach i schodzi na boki, to dla niego katastrofa. Mam dużą wiedzę o boksie i wadze ciężkiej, studiuję to od wielu, wielu lat. Wiem, jak wygrywać z tymi ludźmi. Pokonanie kogoś mającego takie atrybuty jak Joshua nie byłoby łatwe, ale wystarczyłoby sprawić, by pudłował. Widzieliśmy, jak to było w jego walce z Kliczką - wściekał się, tracił panowanie, próbując zadać ciosy" - powiedział Fury."Spójrzcie na walkę Alego z Foremanem - wielki puncher kontra wielki tancerz. Boks, szczególnie waga ciężka, to partia szachów. Liczy się bardziej umysł niż to, kto jest silniejszy czy szybszy" - dodał.29-latek ma nadzieję, że do walki z Joshuą uda się doprowadzić w przyszłym roku. Nie wyklucza też pojedynku z Bellewem, który rzucił mu przed kilkoma dniami wyzwanie.- Nie wiem, jak realistyczne były te jego komentarze, ale jest to kolejna lukratywna walka, a robimy to przecież po to, żeby zarabiać. Tony jest szybki, jako zawodnik wagi junior ciężkiej i półciężkiej miałby nade mną przewagę szybkości i poruszania się w ringu, co mogłoby zneutralizować moją przewagę gabarytów. Poza tym jest dość silny, widziałem, jak nokautuje paru gości. Może byłaby to trudna walka, ale jestem gotowy ją wziąć" - stwierdził.