Fury skręcił kostkę i poinformował na swoim koncie na Instagramie, że musi wycofać się z rewanżu z Władimirem Kliczką. Walka miała odbyć się w Manchasterze. Na razie nie jest znana oficjalna data rewanżu. Wstępnie mówi się o 29 października. Wszyscy fani boksu z niecierpliwością oczekiwali walki obu pięściarzy. Między bokserami iskrzy nie tylko na ringu, ale też poza nim. Fury jest znany ze swoich słynnych prowokujących wypowiedzi, w które udało mu się teraz wciągnąć nawet Kliczkę. - Mam dla was niestety złe wiadomości. Jakieś 10 dni temu biegałem w Lake District i skręciłem kostkę. Byłem w szpitalu, miałem prześwietlenie. Niestety będę musiał pauzować od sześciu do siedmiu tygodni. Próbowałem trochę trenować, ale to niemożliwe - powiedział Fury. Niezadowolony z powodu przełożenia walki był także Władimir Kliczko. - Oczywiście jestem bardzo zawiedziony. Jest mi przykro zwłaszcza z powodu moich fanów, którzy z niecierpliwością czekają na tę walkę. To jednak tylko oznacza, że odzyskam moje pasy tylko kilka tygodni później - powiedział Władimir Kliczko i zaakceptował przełożenie pojedynku. Informację podaną przez Fury'ego potwierdził także dyrektor telewizji BoxNation, która miała transmitować walkę. - Nie ma możliwości, żeby Tyson wyszedł na ring przez najbliższe tygodnie - powiedział Frank Warren.