Anglik i Ukrainiec skrzyżują rękawice 24 października na gali w Dusseldorfie. Pierwsze spotkanie mają już za sobą - w ubiegłym tygodniu stanęli twarzą w twarz na konferencji prasowej na ESPRIT Arena, podczas której tradycyjnie brylował złotousty kolos z Manchesteru."Daję ludziom rozrywkę. To właśnie dałem prasie w Niemczech. Pokazałem im, jak bardzo jestem rozrywkowy, że nie jestem nudny jak Kliczko. Przejmę jego kontrakt z niemiecką telewizją. A jak nie będą mnie chcieli, to pójdę gdzie indziej i przejmę kontrakt kogoś innego" - stwierdził po powrocie do Anglii.Hitowa walka o trzy z czterech najważniejszych pasów w wadze ciężkiej odbędzie się wprawdzie na terytorium Niemiec, lecz Fury jest przekonany, że będzie mógł liczyć na równie duży, a może nawet większy doping niż Kliczko."Od czasów Ricky'ego Hattona nie było walki z udziałem Brytyjczyka, na którą wyruszyłoby z Wysp tyle osób, ile wyruszy na mój pojedynek z Kliczką. Tysiące brytyjskich i irlandzkich fanów wydadzą ciężko zarobione pieniądze i przyjadą za mną do Dusseldorfu. Mam nadzieję, że wygram. Nie, nie mam nadziei - ja wiem, że wygram" - powiedział.