"Gdy zdobędę mistrzostwo świata i nie będę mógł znaleźć przeciwnika, wiem, że mogę się zgłosić do Derecka, bo on zawsze przyjmie wyzwanie. Wcale nie mam go dość, to sympatyczny facet. Zawsze daje z siebie wszystko. Jestem pewien, że bez gadania zgodziłby się walczyć ze mną o tytuł" - powiedział Fury.26-latek jest teraz obowiązkowym pretendentem do pasa WBO, który dzierży Władimir Kliczko (63-3, 53 KO). Ma jednak wątpliwości, czy Ukrainiec zgodzi się z nim walczyć - gdyby odmówił, Fury chętnie powalczy o wakujący tytuł z bokserem, którego pokonał już dwa razy."Jestem obowiązkowym pretendentem, Kliczko nie może już mnie unikać. Przed pierwszą walką z Dereckiem obiecano mi walkę z Władimirem, on sam wszystkich zapewniał na łamach gazet, że będzie ze mną boksować. I co? I nic, nie dostałem szansy, to Dereck walczył o mistrzostwo świata (z Witalijem Kliczką - przyp. red). Bracia już dawno mnie unikali. Sam Emanuel Steward mówił, że wygram z Władimirem, że jestem następnym, który zasiądzie na tronie. Jeżeli więc chcesz walczyć, Kliczko, to dawaj, robimy to. Jeżeli nie, zwakuj tytuł, a my z Dereckiem będziemy o niego walczyć" - stwierdził.