Anglik już dwa lata temu rzucił wyzwanie Cainowi Velasquezowi, ale do walki ostatecznie nie doszło. - Dana White jednak o wszystkim wie, komentował zresztą moje wypowiedzi. To duży fan boksu. Kiedy chcą i gdzie chcą, nie ma problemu, mogę walczyć z ich mistrzem - powtarza 27-latek. Fury'ego nie interesuje jednak typowy pojedynek MMA. Pogromca Władymira Kliczki jest gotowy się bić, kopać uderzać łokciami i kolanami, ale nie schodzić do parteru. - MMA to sport dla ludzi, którzy nie potrafią boksować. Nie jest to dla mnie rozrywka. Rozrywka pojawia się dopiero, gdy zawodnicy stoją i wymieniają ciosy. Nikt nie lubi patrzeć, jak oni tarzają się po macie, nawet sędzia ich wtedy podnosi. Mnie interesuje walka z najlepszym zawodnikiem w stójce. Nie obchodzi mnie, czy chce kopać, niech sobie robi, co tylko chce. Wierzę, że jestem w stójce najlepszym zawodnikiem świata. Możemy ustalić jakieś zasady, stworzyć jakąś hybrydę i walczyć - oznajmił Fury. Mistrzem wagi ciężkiej w UFC jest obecnie Brazylijczyk Fabricio Werdum, który w czerwcu pokonał wspomnianego Velasqueza przez poddanie w trzeciej rundzie.