Stoczę jeszcze jedną walkę w Polsce i jadę do USA - zapowiadał po wygranej z Adamkiem Szpilka. Trener Fiodor Łapin, któremu zawodnik wiele zawdzięcza, nie był zachwycony faktem, że nie doszło między nimi do poważnej rozmowy na temat przyszłości. Teraz "Szpila" przyznaje się do błędu. - Poszedłem do trenera na rozmowę, bo głupio wyszło i wiedziałem, że źle zrobiłem - przyznał się w rozmowie z "Super Expressem". - Powiedziałem, że chcę coś zmienić, najchętniej wyjechałbym do Ameryki z nim, chociaż wiem, że to niemożliwe - dodaje Szpilka. - Przeprosiłem trenera i jeśli kolejną walkę stoczę w Polsce, to chcę się przygotowywać z nim, bo do tej pory razem odwaliliśmy kawał dobrej roboty - podkreślił bokser z Wieliczki.