"Diablo" był gorszy w zasadzie we wszystkich rundach, a w ósmej dodatkowo został posłany na deski. To znalazło odzwierciedlenie w werdykcie sędziów, którzy punktowali 118:109, 119:108, 119:108. Absolutną dominację Grigorija Drozda udowadnia też statystyka ciosów. W kategorii "jabs", czyli "ciosów prostych przednią ręką", Rosjanin trafił 144 razy (na 235 prób) przy zaledwie 31 (na 93 próby) celnych ciosach Włodarczyka. W statystyce "ciosów silnych" ("power") Drozd trafił 112 razy, a "Diablo" - 36. Miażdżąca jest więc też dysproporcja w łącznej liczbie ciosów. Grigorij Drozd wyprowadził ich 415, z czego trafił 256, co oznacza blisko 62 procent skuteczności. Krzysztof Włodarczyk próbował natomiast 200 razy, z czego trafił tylko 67-krotnie - jego skuteczność to więc 33,5 procent.