Coraz bliżej finalizacji jest bowiem walka Adamek - Bernard Hopkins. Pojedynek miałby się odbyć 30 stycznia 2010 roku w Prudential Center w Newark. Większość szczegółów dotyczących kontraktu jest już uzgodniona. Przyjaciel i współpromotor "Górala" Ziggy Rozalski przyznał jednak na łamach "Rzeczpospolitej", że podpisów pod umową jeszcze nie ma. "Najważniejsze, że tej walki chce główny płatnik, czyli telewizja HBO, chcą jej też Hopkins i Adamek. Pojedynek odbędzie się w Prudential Center w Newark, bo to największa i najnowocześniejsza hala w metropolii nowojorskiej. Z Manhattanu można się tam dostać kolejką w 5 minut. Hopkinsowi ta lokalizacja też odpowiada. Z jego rodzinnej Filadelfii do Newark podróż pociągiem trwa niespełna godzinę" - stwierdził Rozalski. Według nieoficjalnych informacji, Hopkins noszący pseudonim "Kat" zainkasuje 60 procent kwoty przeznaczonej dla obu pięściarzy, a 40 procent trafi do Adamka. Dla polskiego boksera pieniądze oczywiście są ważne, ale o wiele bardziej istotne jest to, że ten pojedynek może otworzyć mu wszystkie drzwi na amerykańskim, bokserskim rynku. Na taką szansę Adamek czekał od momentu wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. W październiku Adamek miał skrzyżować rękawice z Andrzejem Gołotą. Gdyby walka Adamek - Hopkins doszła do skutku 30 stycznia, to "polski pojedynek stulecia" musiałby zostać przełożony na inny termin.