"W piątek przed południem Aleksy ważył około 79 kg. Nie będzie miał problemów także podczas oficjalnej ceremonii" - powiedział trener i jednocześnie menedżer Kuziemskiego Dariusz Snarski. Jeszcze kilkanaście godzin temu angielskie media informowały, że pretendentem do tytułu WBO będzie nie Polak, a Bellew. Pięściarz z Liverpoolu uczestniczył w czwartek z Cleverlym w konferencji prasowej promującej walkę. Atmosfera była bardzo nerwowa, padło wiele mocnych słów z obu stron (Cleverly twierdził, że jego rodak nie prezentuje odpowiedniej klasy sportowej), a do rękoczynów nie doszło tylko dlatego, że pięściarzy powstrzymali ochroniarze. W czwartek wieczorem okazało się, że Bellew waży zbyt dużo, dlatego w jego miejsce wyznaczono Kuziemskiego. Polski pięściarz w tym czasie już był w samolocie z Warszawy do Londynu. Podczas wstępnego ważenia Bellew przekroczył 82 kg, a zgodnie z ustaleniami mógł co najwyżej mieć 3 procent więcej, czyli 2,4 kg (maksymalnie 81,8 kg). W sobotni wieczór w londyńskiej O2 Arena w narożniku 34-letniego Kuziemskiego (zawodowy bilans 21-2) będą Snarski i cutmen Lech Gorczak. Naprzeciwko niego stanie dziesięć lat młodszy i niepokonany Cleverly (21-0). Pas WBO otrzymał w czwartek w "spadku" po Juergenie Braehmerze. Na początku tygodnia Niemiec zgłosił kontuzję i odwołał walkę w obronie tytułu, już po raz trzeci w odstępie niecałego roku. W tej sytuacji władze World Boxing Organization postanowiły definitywnie go pozbawić tytułu czempiona. W latach 1994-2003 pas WBO w kategorii półciężkiej należał do Dariusza "Tygrysa" Michalczewskiego. Jego pogromca Meksykanin Julio Cesar Gonzalez w pierwszym pojedynku w obronie przegrał z Zsoltem Erdeiem, który panował do 2009 roku. Węgier chciał spróbować sił w kategorii junior ciężkiej (zdobył pas WBC - obecnie należący do Krzysztofa Włodarczyka), dlatego zwakował tytuł. Trafił on w ręce Braehmera, który w eliminacyjnej potyczce przed dwoma laty wygrał z Kuziemskim.