Marrone (21-5, 15 KO) mógł się pochwalić nieco lepszym bilansem niż ostatni przeciwnicy Shannona Briggsa (59-6-1, 52 KO), ale skończył bardzo podobnie. Marrone padł na deski w pierwszej rundzie, a w drugiej został wyliczony po perfekcyjnym lewym haku w okolice wątroby. Głównym celem Briggsa pozostaje oczywiście doprowadzenie do pojedynku z królem wagi ciężkiej Władymirem Kliczką (64-3, 53 KO). Ukrainiec póki co nie pali się do walki, ale niewykluczone, że zmieni zdanie, jeśli w październiku uda mu się odprawić niepokonanego Tysona Fury'ego (24-0, 18 KO). - Moje konfrontacje z Władymirem nie są ustawione. Dzięki mediom społecznościowym w pięć minut cały świat dowiaduje się o takich rzeczach. To media zmuszą Kliczkę do walki ze mną - przekonywał kilka dni temu blisko 44-letni Briggs, który w latach 2006-07 był przez chwilę mistrzem świata WBO wagi ciężkiej.