- Na szczęście dla mnie on postawił na otwarte wymiany, zaatakował i to był jego błąd. Realizowałem plan taktyczny, czyli zaczynałem akcje od ciosów na korpus, by potem polować czymś na górę. W tym limicie czułem się mocny, ale muszę porozmawiać ze swoim zespołem odnośnie przyszłości. Przede wszystkim chcę dawać kibicom walki, o które oni proszą. Jeżeli ludzie będą tego chcieli, być może dopełnimy trylogii z Gołowkinem. Wydaje mi się, że udowodniłem już coś we wrześniu, ale przecież dwie pierwsze nasze walki były naprawdę ciekawe - powiedział Canelo.- To wyjątkowy zawodnik. W ten weekend spełniałem swoje marzenia. Jest wyjątkowo mocny. Trafiłem go mocnymi ciosami, a on nieustannie parł do przodu. Wygrał lepszy - chwalił swojego pogromcę Fielding.Statystyki ciosów:Canelo 73/141 (52 procent) - Fielding 37/183 (20 procent)