"To zły człowiek. Uświadamiam to Manny'emu. To będzie walka dobra ze złem" - mówi Roach w rozmowie z USA Today. Od kilku tygodni Freddie regularnie udziela wywiadów, w których atakuje najbliższego przeciwnika "Pacmana" oraz pozostałych członków klanu Mayweatherów. Większość zarzutów się powtarza, ale najgorsze (z perspektywy agresora) jest to, że Floyd junior, senior i Roger Mayweather, jego wujek i zarazem trener, póki co niewiele sobie robią z poczynań Roacha. "Manny jest przeciwny przemocy domowej" - powiedział ostatnio trener z Wild Card Gym. "Dla niego to ważna sprawa i na Filipinach jako kongresmen może z tym skutecznie walczyć. Dla mnie to wielki plus, że Manny nie lubi Mayweathera. Dzięki temu jego instynkt zabójcy szybciej powraca". "Ciężko mówić o tym publicznie, ale wiem, że Mayweather to zły człowiek. Dla mnie majowa walka jest jak starcie dobra ze złem. Myślałem nawet o tym, żeby ściągnąć z Las Vegas kilku policjantów, którzy powiedzieliby Manny'emu, ile razy Floyd był aresztowany i jakim naprawdę jest człowiekiem, ale uznałem, że to byłoby zbyt niskie. Manny już go nie lubi, więc jest OK. To naprawdę pierwszy raz, kiedy Manny Pacquiao nie lubi swojego przeciwnika" - kończy Roach.