- Jestem bardzo zawiedziony decyzją WBA. Ciekawe, czy postąpiliby tak samo, gdybym się nazywał Saul "Canelo" Alvarez, Floyd Mayweather Jr, Anthony Joshua czy nawet Giennadij "GGG" Gołowkin... Założę się, że NIE! - napisał "Szakal" na Twitterze. - Brook mógł walczyć z Gołowkinem (w wadze średniej - przyp. red.), a potem wrócić i bronić tytułu (IBF w wadze półśredniej - przyp. red.) ze Spence'em Jr. Czemu ja też tak nie mogę? Och, już wiem... - dodał, wstawiając pięć znaków graficznych, przedstawiających worki z pieniędzmi. Kubańczyk wspomniał jeszcze, że "może powinienem włączyć do dyskusji Donalda Trumpa, skoro tak kocha boks". W stawce walki Łomaczenko-Rigondeaux znajdzie się należący do tego pierwszego tytuł WBO w kategorii 130 funtów. Pojedynek odbędzie się 9 grudnia w Madison Square Garden Theater w Nowym Jorku.