Wykorzystując moment, kiedy Pat nie był zajęty promocją nowojorskiego wieczoru współpromowanego przez Main Events, poprosiłem go o chwilę rozmowy na temat przyszłości Tomka. Jednym z podstawowych źródeł konfliktu pomiędzy Tomkiem i Donem Kingiem były długie przerwy pomiędzy walkami. Nie mogę więc nie zadać pytania - kiedy ponownie zobaczymy na ringu Adamka? Patrick English: Mamy już zaproponowane dwie daty od stacji telewizyjnych - to bardzo ważne. Nie mogę zdradzić, która ze stacji Showtime czy HBO ma z naszej strony większą przychylność, bo obie oferty są bardzo dobre. Czy w grę w chodzi 27 stycznia? Don King mówił, że tego dnia chce zrobić kolejną walkę Nikołaja Walujewa i nie miałby nic przeciwko temu, by Tomek ponownie zawalczył tego samego wieczoru co mistrz świata WBA? Patrick English: Nie, 27 stycznia raczej nie wchodzi w rachubę. Także z innego powodu - tym razem Tomasz Adamek będzie główną atrakcją wieczoru. Taka jest nasza umowa ze stacjami telewizyjnymi. W najbliższy poniedziałek, może wtorek będziemy znali datę i rywala. W najrozmaitszych publikacjach padają sławne nazwiska potencjalnych rywali, w tym Roy'a Jonesa Jr. On sam nie mówi na ten temat zupełnie nic i trudno uwierzyć, by do takiej walki doszło - przynajmniej już teraz. Pana opinia, jako osoby negocjującej kontrakty polskiego mistrza świata? Patrick English: Też nie bardzo wierzę w walkę Tomka z Roy'em. Dwa nazwiska, o których mogę powiedzieć, że są bardziej realne to Chad Dawson i Adrian Diaconu. Obaj bardzo groźni, obaj niepokonani... O 24-letnim, Dawsonie (191 cm wzrostu 23-0, 15 KO), który miał walczyć w pojedynku eliminacyjnym o prawo do walki z Tomkiem Adamkiem ze Stipe Drewsem (pojedynek odwołany po kontuzji Drewsa) pisałem już wcześniej, natomiast nazwisko Rumuna mieszkającego w Montrealu musi być zaskoczeniem. 28-letni Diakonu noszący przydomek "Rekin", legitymujący się dorobkiem 23 zwycięstw, w tym 14 nokautów, jest obecnie sklasyfikowany na ósmym miejscu World Boxing Council i praktycznie walczy tylko na kanadyjskich ringach. Nie ma jego nazwiska w pierwszej dziesiątce półciężkich "Ringu", zaś w niezależnych komputerowych klasyfikacjach pięściarskich można go znaleźć dopiero pod koniec drugiej dziesiątki. Na pewno dobry na przetarcie, ale z pewnością nie rywal klasy Briggsa, czy choćby Thomasa Ulricha... "Pamiętam Diaconu jeszcze z czasów amatorskich. To było dwóch braci - Adrian był tym lżejszym" - mówi dla INTERIA.PL Tomasz Adamek. "To dla mnie też trochę zaskakująca kandydatura. Ostatnio jak rozmawiałem z Rozalskim, to najbardziej prawdopodobny był Glencofe Johnson. Z Roy'a Jonesa Jr chyba rzeczywiście na razie nic nie będzie, bo za dużo chce pieniędzy od HBO. Johnson jest dobry, bo nie jest taki drogi,a przy tym ma nazwisko i co jest decydujące dla telewizji jest znany w Stanach. Dla mnie dwie rzeczy są ważne - bym mógł często walczyć, a po drugie był odpowiednio opłacany za moją pracę. 29 przylatuję do Nowego Jorku, a zaraz potem lecę do "Dziadka" Kinga. Przemysław Garczarczyk z Nowego Jorku