Rosjanin nie potrafił sobie do końca poradzić z wyszkoleniem technicznym oraz szybkością rywala, ale zaczął ten pojedynek bardzo agresywnie i początek był jeszcze naprawdę równy. Z upływem kolejnych minut przewagę zyskiwał jednak Barthelemy, a dodatkowo rany na twarzy Szafikowa coraz mocniej krwawiły. Po ostatnim gongu dwaj sędziowie typowali przewagę Kubańczyka 116:112, zaś trzeci dał mu aż jedenaście wygranych rund - 119:109.