- Wygląda na to, że nie jestem tutaj szanowany. Zrewanżuję się i ukarzę za to w ringu Powietkina. Tyle mam do powiedzenia - stwierdził "The Rock". W zdecydowanie lepszym humorze był Powietkin, któremu towarzyszył jego nowy trener Kostya Tszyu. - Bardzo się cieszę z tej współpracy, mamy wspaniałe relacje. Mogę się od Kostyi wiele nauczyć. Poprawiłem już wytrzymałość. Czuję się naprawdę dobrze. Obiecuję, że będę w znakomitej formie i dam w Hamburgu świetną walkę. Raz już tutaj walczyłem, odwiedzałem też mieszkającego tutaj promotora Kalle Sauerlanda. Nikogo nie zawiodę. Nie można jednak lekceważyć obowiązkowego pretendenta. Rahman chce wygrać tak samo jak ja - powiedział Rosjanin. Zwycięzca walki Powietkin - Rahman w przyszłym roku zmierzy się prawdopodobnie z Władimirem Kliczką (58-3, 51 KO).