Adamek i Saleta skrzyżują rękawice w walce wieczoru czwartej gali z serii Polsat Boxing Night, która 26 września zawita do łódzkiej Atlas Areny."Liczę na to, że walka będzie kibicom podobać. Oczywiście chcę wygrać i po to się przygotowuję. Skłamałbym, że ten pojedynek jest dla mnie nieistotny. Tak naprawdę, to ważne dla mnie jest jednak to, żeby to była fajna walka do oglądania" - podkreślił Saleta."Ani ja go niczym nie mogę zaskoczyć w ringu, ani on mnie. Nie liczę na to, że Tomek mnie zlekceważy. Nie spodziewam się też, że to będzie Adamek z czasów na przykład walki z Andrzejem Gołotą czy Arreolą. Czas dotyka każdego nieubłaganie. Spodziewam się natomiast, że będzie to lepszy Tomek niż w walce z Arturem Szpilką" - dodał."Przygotowania do tej konkretnej walki rozpocznę na początku sierpnia. Na razie, że tak powiem, robię podkład. Bardzo ważne będzie przygotowanie fizyczne - kondycja i szybkość. Tomek Adamek ma naturalną przewagę szybkości. Chciałbym, żeby ta różnica między nami w tej kwestii była jak najmniejsza" - zaznaczył Saleta.