Ten pierwszy to niedawny rywal Deontaya Wildera (27-0, 27 KO). W ich grudniowej walce przez dwie rundy wiało nudą, ale w trzeciej "Bronze Bomber" trafił swoim firmowym prawym i było po wszystkim. Warto wspomnieć, że w maju 2010 roku mierzący ponad 200 cm wzrostu "Price is Right" wygrał niejednogłośnie na punkty z Torem Hamerem, zawodnikiem dość ograniczonym i w dużym stopniu pozbawionym serca do walki, który jednak zdołał później odnieść znaczący sukces w Prizefighterze, by następnie poddać się w pojedynku z Głazkowem. Drugi kandydat do walki ze "Szpilą" to oczywiście nie 48-letni dwukrotny mistrz świata niższych dywizji, który obecnie rozważa powrót na pojedynek z Royem Jonesem, tylko młodszy o prawie 20 lat "Freight Train". Najbardziej pamiętamy go z ostatniego występu. W czerwcu ubiegłego roku podczas gali Adamek-Chambers Collins przegrał wysoko na punkty z utalentowanym Bryantem Jenningsem (16-0, 8 KO).