Ruiz przyznał, że nie przygotował się do pojedynku w odpowiedni sposób. - Andy Ruiz dostał czek na trzynaście milionów dolarów. Jego powrót do domu nie będzie zbyt smutny. Meksykanin nie został przy tym rozbity. Przegrał walkę i tyle - powiedział Malignaggi. - Kiedy jednak popatrzy na rewanż po miesiącu czy dwóch, kiedy popatrzy na to wszystko z pewnej perspektywy, to będzie na siebie zły. Gdyby bowiem wygrał, decydowałby o wszystkim, mógłby bronić pasów na stadionie w Meksyku (...) Teraz przyjdą kolejne okazje, ale... Na przykład Wilder byłby faworytem w walce z Ruizem. Styl Wildera jest bardziej solidny, mniej podatny na wahania - dodał swoim w swoim brooklyńskim stylu ''Magic Man''.