Parker od razu uruchomił podwójny i potrójny lewy prosty, do którego dołożył bomby na dół i zamknął Leapaia w narożniku. Weteran przetrwał to natarcie i ruszył do przodu, ale Parker spokojnie kontrolował przebieg wydarzeń w ringu. Huknął mocnym podbródkowym z prawej ręki, a potem dwoma kolejnymi. Leapai nie wyglądał na mocno zranionego, jednak na pewno te ciosy miały swoją wymowę. W drugiej rundzie trwała dominacja Parkera, lecz trafił on poniżej pasa i Leapai dostał czas na dojście do siebie. Alex ambitnie nacierał, ale Parker kapitalnie rozwijał długie kombinacje ciosów w różnych płaszczyznach i tylko twarda szczęka ratowała Leapaia. Początek trzeciej odsłony to kolejny cios poniżej pasa w wykonaniu Josepha i krótka przerwa. Po wznowieniu Parker zepchnął przeciwnika na liny i bombardował go podbródkowymi. Były mistrz świata nie podpalał się w kolejnych rundach. Na luzie stopniowo rozbijał byłego pretendenta do tytułu mistrzowskiego. Ustawiał go lewym prostym i lokował ciosy prawą ręką lub lewy podbródkowy, zapominając trochę przy tym o uderzeniach na korpus. Leapaiowi nie można było natomiast odmówić ambicji. Wciąż parł do przodu i próbował co jakiś czas wystrzelić czymś mocnym. Koniec nastąpił w dziesiątej odsłonie. Parker trafiał raz za razem i sędzia zdecydował się na oszczędzenie zdrowia Leapaia, absolutnie słusznie przerywając pojedynek.