- Kwota wyniesie w granicach 20-25 milionów dolarów. W najgorszym wypadku będzie to 20 milionów - oświadczył Arum. Policzono, że za każdą przeboksowaną rundę "Pacman" zarobił 2 miliony. Każda minuta walki z Meksykaninem była warta 694 000, a każda sekunda 11 574. Za każdy z 474 ciosów, którymi Manny trafił "Tony'ego", Filipińczyk zainkasował 52 742 dolarów. Przed walką Pacquiao miał zagwarantowane 15 milionów, ale dzięki dobrej sprzedaży PPV (wpływy wyniosły 64 miliony), kwota podskoczyła o kolejnych kilka milionów. - Najlepsze dopiero przed nami. Liczby ze sprzedaży transmisji tylko potwierdzają, że popularność Manny'ego w Stanach i na całym świecie wciąż się nie zmienia - zakończył promotor. Niespełna dwa tygodnie temu Pacquiao pokonał w Arlington (USA) jednogłośnie na punkty Meksykanina Margarito i zdobył wakujący pas mistrza świata organizacji WBC w kat. junior średniej. Tym samym został czempionem - jako pierwszy pięściarz w historii - w ósmej wadze. Na zawodowych ringach Filipińczyk wygrał 52 potyczki, trzy przegrał (ostatnią ponad pięć lat temu, z Meksykaninem Erikiem Moralesem), a dwie zremisował.