Amerykanin pokonał nad ranem w Las Vegas Andre Berto (30-4, 23 KO), dopisując kolejne zwycięstwo do perfekcyjnego rekordu. Pojedynek, zgodnie z oczekiwaniami, nie był jednak dużym widowiskiem. Do poziomu zawartych w nim emocji "Pacman" odniósł się na Instagramie - w trakcie walki zamieścił filmik, na którym widać, jak leży na łóżku i jedną ręką wspierając głowę, drugą gra na wirtualnym pianinie na swoim telefonie. Podpis głosi: "Co robię, gdy się nudzę. Hehe". Na początku maja Pacquiao przegrał z Mayweatherem jednogłośną decyzją sędziów. I w tym przypadku wielu obserwatorów narzekało na nudę pomiędzy linami, ale Amerykanin całą winą obarczał swojego rywala. - Kibice powinni być źli na Pacquiao, nie na mnie. Ja uprawiam szachy, kalkuluję każdy ruch. Zrobiłem, co do mnie należało - stwierdził.