Walkę obejrzało 50 994 kibiców, co jest rekordową widownią pojedynku pięściarskiego w USA od 17 lat. Pacquiao, który jest uważany za najlepszego boksera świata biorąc pod uwagę wszystkie kategorie, wygrał jednogłośną decyzją arbitrów. Jeden sędzia widział jego przewagę we wszystkich 12 rundach, punktując 120-108, a dwaj pozostali uznali, że w jednym starciu lepszy był Clottey, więc Filipińczyk zwyciężył ich zdaniem w stosunku 119-109. O wyższości obrońcy tytułu najlepiej świadczy statystyka zadanych ciosów - Pacquiao wyprowadził ich 1231, z czego 246 sięgnęło celu, natomiast Clottey trafił rywala 108 razy na 399 prób. Po tej walce Pacquiao ma bilans 50 zwycięstw, trzy porażki i dwa remisy, a Clottey 35-4. Walka odbyła się na nowym stadionie "Kowbojów", na którym rozgrywane są mecze Cowboys w lidze futbolu amerykańskiego. Organizatorzy przygotowali 45 tys. biletów, ale zainteresowanie było tak duże, że dodano jeszcze klika tysięcy miejsc stojących. 31-letni Filipińczyk pod koniec ubiegłego roku wywalczył tytuł mistrza świata w siódmej wadze - półśredniej. Po pierwszy tytuł Pacquiao sięgnął 11 lat temu - w kat. muszej (50,8 kg). Później był czempionem w junior piórkowej, piórkowej, junior lekkiej, lekkiej i junior półśredniej. Początkowo Pacquiao miał walczyć w Dallas z Amerykaninem Floydem Mayweatherem jr. Pojedynek ten zapowiadano jako "walkę stulecia". Strony nie doszły jednak do porozumienia w sprawie przeprowadzania badań krwi.