"Nigeryjski koszmar" ważył najmniej od 2001 roku i trzeba przyznać, że zrzucenie ponad dziesięciu kilogramów wyszło mu na dobre. Aguilera ani na chwilę nie doszedł do głosu i praktycznie całą (krótką wprawdzie) walkę spędził w głębokiej defensywie. Dominikańczyk nie znalazł żadnej odpowiedzi na lewy prosty przeciwnika i błędnie założył, że rozwiązaniem będzie podjęcie wymiany z Peterem. Skończyło się to dla niego nokdaunem. Aguilera zdołał powstać, ale na minutę przed gongiem Nigeryjczyk zamroczył go lewym sierpowym. Chwilę później było po wszystkim. 29-letni Peter potwierdza tym samym powrót do ścisłej czołówki wagi ciężkiej. Piątkowe zwycięstwo zapewniło mu status oficjalnego pretendenta do dzierżonego przez Włodymyra Kliczkę pasa IBF, ale kolejka do walki z Ukraińcem jest wyjątkowo długa.