Coraz więcej wskazuje, że przeciwniczką Polki w stolicy będzie leworęczna reprezentantka Kanady, a w odwodzie jest także zawodniczka ze Szwecji. Piątkowska od początku nie ukrywała, że rywalką pierwszego wyboru, z jaką najchętniej chciała skrzyżować rękawice w Warszawie, była pięściarka ze Stanów Zjednoczonych. "Tygrysicy" chodziło o klasową przeciwniczkę oraz o potencjał marketingowy, bo ewentualne zwycięstwo mogłoby zaowocować rewanżem za oceanem, gdzie nasza zawodniczka mogłaby pokazać się szerszej publiczności. Okazuje się jednak, że jednym z pomysłów było doprowadzenie do pojedynku mistrzyni świata w wadze superpółśredniej (limit do 69 kg) z polską gwiazdą MMA Joanną Jędrzejczyk. Do niedawna "JJ" była absolutną gwiazdą federacji UFC, śrubującą doskonałą passę zwycięstw i obron mistrzowskiego pasa w wadze słomkowej (52 kg), lecz za nią dwie bolesne porażki z Rose Namajunas. Przed olsztynianką wiele trudnych decyzji, ale 30-latka wciąż sprawia wrażenie zdeterminowanej, by spróbować wrócić na szczyt. - Marcin Najman pytał mnie o walkę z Joanną Jędrzejczyk, a ja odpowiedziałam, że oczywiście. To byłby tak świetny pojedynek, że byłabym gotowa zbić wiele kilogramów, żeby się z nią spotkać, bo wiadomo, że dzieli nas spora różnica wagi. Nie wiem, czy Asia ostatecznie otrzymała taką propozycję, ale z tego nic nie wyszło - ujawnia w rozmowie eurosport.interia.pl Piątkowska, która pozostaje nieaktywną czempionką od września 2016 roku, gdy na ringu w Gdańsku pokonała Aleksandrę Magdziak Lopes i zdobyła wakujący tytuł. Do pojedynku, z uwagi na ogromną dysproporcję w umiejętnościach walki w klatce, mogłoby dojść tylko w konfrontacji bokserskiej. Tym bardziej, że Jędrzejczyk wcześniej parała się boksem, a w 2011 roku została wicemistrzynią Polski amatorek. - Jeśli bym startowała w MMA, to wiadomo, że nie zaczynałabym od takich rywalek. Natomiast Joanna była pięściarką, myślę że w boksie amatorskim ma podobne do mnie doświadczenie, a do tego bardzo duże w boksie tajskim, więc to nie jest tak, że przeszłaby do zupełnie dla siebie nowej dyscypliny. Uważam, że w tę stronę byłoby dużo łatwiej zorganizować naszą walkę - twierdzi zawodniczka grupy KnockOut Promotions. Jednocześnie Piątkowska ciągle nie wyklucza scenariusza, że któregoś dnia boks zdecyduje się zamienić na oktagon. - Miałam już takie propozycje od kilku federacji, ale oferta walki na PGE Narodowym przebiła wszystko. To naprawdę duże wydarzenie i czegoś takiego nie chciałam przegapić, więc jak na razie myślę o obronie pasa, a co będzie dalej? Zobaczę, jak ułożą się sprawy - podsumowała sportsmenka. Artur Gac