W poniedziałek Meksykanin spotkał się ze swoimi promotorami z grupy Zanfer i zgodził się na proponowane warunki. Co ciekawe, dotychczas "Dinamita" zarzekał się, że pojedynek z Filipińczykiem nie może odbyć się w stanie Nevada i wydawało się, że jeśli "Pacman" wybierze właśnie jego, ich walka zostanie przeniesiona do Teksasu, jednak prawdopodobnie odpowiednia oferta finansowa przekonała Juanmę. W tej sytuacji wydaje się, że nie będzie rewanżu Pacquiao z Timothy Bradley'em (29-0, 12 KO), który w czerwcu pokonał Manny'ego po skandalicznej decyzji sędziów punktowych. Obóz Filipińczyka nie kryje, że najważniejszym celem na 2013 rok jest starcie z Floydem Mayweatherem (43-0, 26 KO) i coraz głośniej mówi się, że w oparciu o współpracę Top Rank i TMT Promotions ten wyczekiwany przez miliony pojedynek może dojść do skutku za kilka miesięcy.