- Abel jest niesamowitym facetem i potrafi zmobilizować mnie do bardzo ciężkiej pracy na siłowni. Tutaj, na sali, traktuję go jak ojca. Mam dużo szacunku do tego, jakim jest człowiekiem i jak traktuje ludzi. Rozpoczęcie treningów z Abelem Sanchezem było najlepszą decyzją, jaką mogłem podjąć - mówi Gassijew. - Bardzo ważne jest to, aby mieć miejsce, w którym możesz się skupić wyłącznie na treningu. Takim miejscem jest Big Bear. Nie widzę swojej rodziny przez długi czas, ale wszystko robię z myślą o moich bliskich. (...) Na obozie mamy wielu różnych pięściarzy, ale wspólnie tworzymy naprawdę zgraną grupę. Wzajemnie się wspieramy i jesteśmy jak rodzina. Będąc tutaj wiele nauczyłem się o innych kulturach - dodaje czempion IBF. Rosjanin docenia też klasę "Diablo" i zapowiada, że przygotowuje się na bardzo trudną potyczkę. - Wiem, że będę musiał być gotowy na bardzo twardy pojedynek. Zmierzę się z doświadczonym pięściarzem i będzie to dla mnie świetny test. Jestem na to gotowy - zapewnia Gassijew.Szkoleniowiec Abel Sanchez również docenia klasę Krzyśka, ale jednocześnie zaznacza, że nie wyobraża sobie innego scenariusza niż zwycięstwo przed czasem jego podopiecznego. - Ten turniej zgromadził najlepszych zawodników i nie ma miejsca na pomyłki. Mam nadzieję, że każda kolejna walka turnieju będzie trudniejsza. Darzę dużym szacunkiem zarówno Włodarczyka, jak i jego trenera, ale Gassijew znokautuje go, jeśli tylko pojawi się ku temu okazja. Spodziewam się kolejnego spektakularnego występu w wykonaniu mojego zawodnika - obwieścił Abel Sanchez. Przypomnijmy, że oprócz potyczki Gassijew-Włodarczyk w Prudential Centre zobaczymy również najtrudniejszą w karierze walkę Macieja Sulęckiego (25-0, 10 KO), który podejmie Jacka Culcaya (22-2, 11 KO). Kibicom pokaże się także Mateusz Masternak (39-4, 26 KO), którego oponentem będzie Amerykanin Stivens Bujaj (16-1-1, 11 KO).