Niespełna 33-letni Amerykanin jest dobrze znany polskim kibicom. Przed pięcioma laty stoczył ciężki bój z Andrzejem Gołotą, po którym "Endrju" miał poważnie opuchnięte lewe oko, a Mollo wylądował na obserwacji w szpitalu. Mike ciężko trenuje przed pojedynkiem ze Szpilką. Wie, że zwycięstwo pozwoli mu na przyspieszenie zawodowej kariery, która jakiś czas temu stanęła w martwym punkcie. Mollo planuje przetestować umiejętności młodego pięściarza i dziwi się, że ten zaledwie trzy tygodnie później ma stoczyć kolejny pojedynek. "Zobaczymy co Szpilka potrafi i czego nie potrafi. Słyszałem, że trzy tygodnie po naszej walce ma znów pojawić się w ringu. Jest pewny siebie, co? Artur, dzięki za dodatkową motywację" - podkreśla Mollo w rozmowie z serwisem fightnews.com. "Obejrzałem parę walk Szpilki. Niczym mnie nie zachwycił. Nieźle się rusza, ale nie ma mocnego ciosu i łatwo go trafić, bo się odsłania zadając uderzenie. Wiem, że to typ zbira, lubi prowokować już na konferencjach prasowych. Lepiej, żeby ze mną tego nie próbował, bo będzie miał walkę zanim wejdziemy do ringu" - dodaje Mollo.