- Skopałbym tyłek Tysonowi z 1986 roku. Urządziłbym mu w ringu piekło. Zawsze jestem prawdziwy, nie mogę ściemniać. Wiem, że ludzie zawsze wracają do bokserów starej szkoły, ale ja jestem poza skalą, poza podziałem na starą i nową szkołę. Jestem numerem jeden na tej planecie - powiedział w zeszłym roku Wilder.- Właśnie usłyszałem Wildera mówiącego, że zniszczyłby młodego Mike'a Tysona. Łatwo tak gadać, dopóki nie dojdzie do walki. Lubię Wildera, lecz on nigdy nie walczył z kimś tak niebezpiecznym jak Tyson, z kimś, kto naprawdę chce łamać żebra każdym ciosem. Nie widzę zwycięstwa Wildera - komentował Lennox Lewis.- Nie wiem, czy pokonałbym Wildera. Uwielbiam to, że on tak myśli, bo ja myślałbym na jego miejscu to samo. On powinien tak myśleć, jest mistrzem świata wagi ciężkiej, a to coś wyjątkowo specjalnego - tak rzekł coraz bardziej spokojny "Żelazny Mike".