W poprzednich dwóch walkach za każdym razem lepszy był Polak. W sierpniu 1996 roku sędziowie co prawda orzekli remis, ale potem zdyskwalifikowano Rocchigianiego za doping. Cztery lata później wygrana Michalczewskiego nie podlegała już żadnej dyskusji. Tym razem Niemiec jest przekonany, że będzie inaczej. - Bokserski świat przekona się, kto jest lepszym bokserem - zapowiada na łamach "Przeglądu Sportowego" pewny siebie Rocchigiani. Obydwaj pięściarze nie darzą się sympatią i nie stronią od uszczypliwych uwag pod adresem rywala na łamach prasy. - Podobno Michalczewski stwierdził, że uważa mnie za dupka - mówi Niemiec. - Jeśli rzeczywiście tak powiedział, to znaczy, że nadal jest głupim Polakiem i niestety nic nie zmądrzał - mówi Rocchigiani, który zamierza ukarać "Tygrysa" za te słowa w ringu. Do walki ma dojść 24 maja.