Zawodnik promowany przez Andrzeja Grajewskiego pozostawił po sobie dobre wrażenie, ale ten obraz staje się jeszcze jaśniejszy po dzisiejszych informacjach. Otóż okazało się, że od końca drugiego starcia Polak walczył ze złamanym żebrem. Rekowski nie wie, kiedy dokładnie doszło do tej kontuzji, lecz po zejściu z ringu z podziwem wypowiadał się o sile ciosu swojego rywala. Ponadto dodał, iż nasilający się ból sprawił, że nie mógł bić z pełnym skrętem ciała, a więc nie uderzał z całą siłą. Mimo tego pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie i podtrzymał serię wygranych przed czasem. Ojciec jego "ofiary" - Oliver McCall już zapowiedział, że chętnie pomści syna. Może więc teraz sprawdzi się z Rekowskim? Na pewno znów byłoby ciekawie...