- Chcę podziękować wszystkim fanom, którzy mnie wspierają. Wielu ludzi myśli, że przegram tę walkę, wiem o tym. Ja nie boję się nikogo, wychodzę do ringu po zwycięstwo. Mayweather jest świetny, Mayweather jest bardzo szybki, ale mnie wspierają Latynosi i zamierzam powalczyć o wygraną - zapewnia "El Chino". Maidana dysponuje potężnym uderzeniem, a Mayweather nie lekceważy tego atutu przeciwnika. - To oczywiste, że on bije niezwykle mocno. Siła jest bez wątpienia jego najważniejszym atutem, ale często jest tak, że kiedy ktoś napala się na mocny cios, a potem chybia, to szybko się męczy - zauważa 37-letni "Money". - Jak mocno bije Maidana? Nie jestem w stanie ocenić, bo jeszcze mnie nie uderzył. Być może to ja będę najmocniej bijącym zawodnikiem z jakim on walczył. On też tego nie wie, przekonamy się w ringu. Przed występem Mayweathera z Maidaną w ringu pojawią się w osobnych potyczkach Amir Khan (28-3, 19 KO) i Adrien Broner (27-1, 22 KO). Ten pierwszy zmierzy się z Luisem Collazo (35-5, 18 KO), a drugi odbuduje się po porażce z rąk "El Chino" i skrzyżuje rękawice z Carlosem Moliną (17-1-1, 7 KO). Transmisję z gali przeprowadzi Polsat Sport.