Janik, który 17 grudnia skończy 29 lat, zwyciężył zasłużenie, ale w ringu nie zachwycił. - To nie był mój dzień - przyznał po zakończeniu zakontraktowanego na osiem rund pojedynku. W trzeciej niewiele brakowało, by po serii ciosów Argentyńczyka znalazł się "na deskach". Jak poinformował organizator zawodów Tomasz Babiloński, była to szósta gala boksu na głębokości 125 metrów pod ziemią.