- To pięściarze o odmiennych stylach. Przewagę daję Wardowi, mimo że zmierzy się z większym i cięższym rywalem. Musi skracać dystans, bo Kowaliow jest świetny w boksowaniu z dalszej odległości - mówi były mistrz wagi ciężkiej. - Obaj mają nokautujący cios, zatem czeka nas poważna walka - podkreśla Lennox Lewis. - Zwycięzca będzie, moim zdaniem, najlepszym zawodnikiem świata bez podziału na kategorie wagowe. Obaj są bardzo utalentowani i podchodzą do boksu bardzo serio - dodaje były czempion. Stawką walki w Las Vegas będą należące do Kowaliowa pasy WBA Super, WBO i IBF w dywizji półciężkiej. Podczas oficjalnego ważenia zarówno broniący pasów Kowaliow, jak i pretendujący do nich Ward osiągnęli wymagany limit kategorii półciężkiej, wynoszący 175 funtów, czyli niespełna 79,4 kilograma. Galę w nocy z soboty na niedzielę pokaże Polsat Sport.