Pięściarz z Białegostoku namaścił sam siebie na lidera na naszym podwórku. I jest gotów to udowodnić, zachęcając innych do wzięcia udziału w specjalnym turnieju, który miałby wyłonić realnego króla naszej sceny w limicie powyżej 90,7kg. "Żeby wyłonić najlepszego Polaka w wadze ciężkiej, trzeba by zorganizować turniej, ale to mało możliwe. Uważam, że to ja jestem najlepszy i liczę, że wkrótce to udowodnię. Myślę, że po jednej, dwóch walkach, pojawię się w rankingach i w przyszłym roku będę mógł stawiać czoła najlepszym na świecie" - napisał na jednym z portali społecznościowych. Póki co Zimnocha czeka występ 9 września w Radomiu. Tam naprzeciw niego stanie Joey Abell (33-9, 31 KO).