Po ubiegłorocznej wygranej z Rachimem Czakijewem "Diablo" zapowiada nie mniej efektowny triumf w starciu z Grigorijem Drozdem (38-1, 27 KO), z którym zmierzy się 27 września w Moskwie. - Jadę po to, żeby wygrać i pokazać dobry boks, tak jak to zrobiłem w walce z Czakijewem. Wiemy, że Drozd to trudny, niewygodny rywal. Cenię jego umiejętności techniczne. Trzeba jednak założyć rękawice, pojechać na teren wroga i wygrać - mówi mistrz WBC w wadze junior ciężkiej. Z Czakijewem Włodarczyk był liczony, ale przetrwał trudne chwile i sam w ósmej rundzie zastopował agresywnego rywala. Pojedynek z prezentującym odmienny styl Drozdem powinien mieć inny charakter - co nie oznacza, że łatwiejszy. - W ringu boksują inaczej, ale obaj są bardzo dobrymi bokserami. Czakijew stawia na półdystans, podczas gdy Drozd walki boksować z większej odległości. Obaj są silni i szybcy, potrafią nokautować - stwierdził czempion. Walka Włodarczyk - Drozd będzie głównym wydarzeniem gali w stolicy Rosji. Wcześniej o pas WBA w tej samej kategorii będzie na niej boksować Paweł Kołodziej (33-0, 18 KO), który skrzyżuje rękawice z Denisem Lebiediewem (25-2, 19 KO).