"Niepokonany mistrz świata wagi lekko ciężkiej World Boxing Council Tomasz Adamek (30-0, 20 KO), którego nieobecności na ostatniej konferencji prasowej w Chicago związanej z galą 7 października nie sposób było nie zauważyć, zrezygnował z pozwu przeciwko Donowi Kingowi, co ponownie otworzyło mu drogę do bardzo oczekiwanego pojedynku rewanżowego z Paulem Briggsem (25-2, 18 KO)" - głosi treść oświadczenia. Adamek z Briggsem walczyli już w Chicago 21 maja, kiedy stawką był wakujący tytuł mistrza świata WBC. Nikt nie przypuszczał, że w pełnej krwi walce o niezwykłej dramaturgii żaden z rywali nie ustąpi w żadnej z 12 rund. Tak się jednak stało i o wszystkim musieli decydować sędziowie - dwóch z nich punktowało dla Adamka, jeden dla Briggsa, dając Polakowi niejednogłośne mistrzostwo świata. "Don King dał mi szansę ostatecznego pokazania światu, że jestem lepszy od Briggsa. Teraz potrzebuję tylko dopingu wszystkich, którzy przyjdą oglądać walkę w Chicago. Szczególnie dopingu moich rodaków" - mówi w oświadczeniu Adamek. Nieoficjalnie wiadomo, że polski mistrz świata już w najbliższy piątek przylatuje z obozu treningowego Buddy McGirta w Vero Beach na Florydzie do Chicago, gdzie spotka się zarówno z dziennikarzami polonijnymi, jak reporterami m.in. "Chicago Tribune" oraz "Chicago Sun-Times". Już wkrótce przedstawimy zarówno reportaż z tego spotkania i dłuższą rozmowę z polskim pięściarzem przygotowującym się do obrony tytułu. Przemek Garczarczyk