- W tydzień walki wchodzę zrelaksowany, bo wiem, że wykonałem ciężką pracę. Mam pełny bak i nie mogę się doczekać pojedynku. Już odliczam dni - oznajmił. W sobotę na kontrolnym ważeniu Anglik wniósł na wagę 167,8 funta. - Wielu ludzi pyta mnie, czy się obżeram, ale oczywiście tego nie robię. Nie mogę jeść byle czego. Wszystko jest dokładnie monitorowane i komfortowo schodzę do właściwej wagi - powiedział. Dodał, że ten obóz był też łatwiejszy dla jego trenera, który w dywizji półśredniej musiał zadbać, aby jego podopieczny nie jadł zbyt dużo. - Zwykle trzeba było mieszkać z nim w jego domu, ale teraz jestem w domu z rodziną, bo on wie, że w ten sposób odpoczywam - stwierdził. Walka Gołowkin-Brook odbędzie się już w najbliższą sobotę. W stawce znajdą się należące do Kazacha pasy WBC, IBF oraz IBO w kategorii średniej.