W sobotę w Newark, w ostatniej walce ćwierćfinałowej kategorii junior ciężkiej, Krzysztof Włodarczyk spotka się z mistrzem świata IBF Rosjaninem Muratem Gasijewem. Zwycięzca tego pojedynku o finał WBSS będzie walczył z czempionem federacji WBA Kubańczykiem Yunierem Dorticosem. - Więcej szans na zwycięstw przyznaje się Gasijewowi, ale liczę, że "Diablo" Włodarczyk odzyska pas IBF i powalczy o główne trofeum, chociaż na dziś numerem jeden w tej wadze jest Ukrainiec Ołeksandr Usyk, pogromca m.in. Krzyśka Głowackiego - powiedział Gardzielik, który tego samego 21 października będzie walczył na gali w kopalni soli w Wieliczce. W boksie amatorskim zawodnik z Konina rywalizował w kategorii średniej (75 kg). Na ringach zawodowych najbliższy limit to 76,2 kg - waga super średnia. Z kolei w średniej wynosi on 72,6 kg. - Z uwagą przyglądam się także turniejowi World Boxing Super Series w super średniej, chociaż w profesjonalnym pięściarstwie walczę w średniej. Stosunkowo mało ważę, a wśród zawodowców wielu zbija kilogramy i ciężko byłoby mi skutecznie rywalizować w wyższym limicie - dodał brązowy medalista Igrzysk Sportów Walki 2010 w Pekinie i ćwierćfinalista Igrzysk Europejskich 2015 w Baku. We wspomnianym Newark, poza Włodarczykiem, boksować będą także Maciej Sulęcki i Mateusz Masternak. Gardzielik ma znacznie krótszy staż od nich na zawodowych ringach, ale marzenia podobne, czyli tytuł mistrza świata. - Gdyby to było możliwe, chciałbym mieć siłę ciosu Włodarczyka, ringową inteligencję Masternaka i pewność siebie Sulęckiego. A wtedy poradziłbym sobie i w super średniej. Jeśli chodzi o zawody WBSS w tej wadze, głównym kandydatem do końcowego triumfu jest Anglik Chris Eubank Jr - stwierdził Gardzielik (Fight Events), legitymujący się rekordem 5-0. Podczas dziewiątej edycji Underground Boxing Show im. Wiesława Pazgana, 125 metrów pod ziemią w kopalni soli w Wieliczce, bokser promowany przez Marcina Piwka i Tomasza Turkowskiego spotka się z Leopoldem Krzeszewskim (1-0). Na tej samej gali wystąpią też m.in. Michał Cieślak oraz mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów Szymon Kołecki, który walczy na zasadach MMA. - W 2017 roku chciałem oswoić się z boksem zawodowym i pokazać szerszej publiczności na galach telewizyjnych. W kolejnym sezonie celem jest stoczenie czterech walk, celujemy w ciekawe nazwiska. W ogóle cieszę się, że Konin jest mocny w boksie, wysokie notowania ma Patryk Szymański, ciekawymi zawodnikami są także Igor Jakubowski i Mateusz Goiński - dodał. Gardzielik po raz pierwszy gościł w kopalni soli w Wieliczce w 2008 roku. - Miałem wtedy 16 lat i odbierałem nagrodę, roczne stypendium od fundacji Dariusza Michalczewskiego, za dobre wyniki sportowe. Po dziewięciu latach będę rywalizował na podziemnej gali jako zawodnik. Chcę przypomnieć się fanom, którzy pamiętają mnie z boksu amatorskiego - zadeklarował.