38-letni Arslan po raz drugi stanął w obronie pasa mistrzowskiego, który wywalczył w listopadzie 2007 roku, po detronizacji Virgila Hilla. Tym razem nie był w stanie się przeciwstawić Jonesowi, który dominował niemal w każdej rundzie, a po serii jego mocnych ciosów w głowę w końcówce dziesiątej rundy arbiter uznał, iż Niemiec nie jest w stanie kontynuować walki. Bokser z Panamy odniósł 36. zwycięstwo (28. przed czasem) w zawodowej karierze, w której poniósł dotychczas dwie porażki, a także odnotował trzy remisy. Natomiast Arslan po raz pierwszy opuścił ring jako pokonany, po 29 zwycięstwach (18 przez nokaut) i czterech remisach. Wprost z hali trafił na obserwację do jednego z hamburskich szpitali.