O walce za dużo nie można napisać. Po rozpoznawczej minucie Izu w końcu wystrzelił akcją lewy-prawy, długi prosty doszedł twarzy rywala i posłał go na deski. Po liczeniu do ośmiu Ugonoh dopadł do przeciwnika przy linach i za moment było już po wszystkim. - Miałem nadzieję, że ten zawodnik trochę bardziej się postawi, lecz Izu to wielki atleta. Przyszły rok będzie przełomowy dla jego kariery - chwalił swojego podopiecznego Kevin Barry, trener i menedżer naszego rodaka.