Wszystko przez udział w "Tańcu z Gwiazdami". Ten popularny program ma wypromować Izu medialnie i sprawić, że Polacy poznają go jeszcze lepiej. Póki co Ugonoh w minutę zdemolował dziś rano Vicente Sandeza (15-6, 10 KO). - Miałem nadzieję, że rywal postawi mi trochę wyżej poprzeczkę. Jestem więc niby zadowolony, lecz tak naprawdę tylko połowicznie, bo liczyłem na trochę dłuższy pojedynek. Teraz koncentruję się na TzG, a do boksu wrócę na poważnie w drugiej połowie 2016 roku. W tym mijającym roku miałem sporo czasu, by się rozwinąć boksersko i jestem zadowolony z tych postępów, jakie zrobiłem - nie ukrywa ciemnoskóry Polak. - Chciałem skupić się tylko i wyłącznie na tej walce, dlatego wszystkie rozmowy na temat mojego udziału w TzG toczyły się trochę za moimi plecami. Poza sparingami z Josephem Parkerem, w ostatnich miesiącach trenowałem również z Władimirem Kliczką, Bermane'em Stiverne'em, przy każdym obozie dochodzą również inni, może mniej znani, za to ambitni pięściarze. Mógłbym teraz przystąpić do walk z lepszymi rywalami, ale mój zespół i ja wspólnie uznaliśmy, że warto najpierw zaatakować media udziałem w TzG, a w drugiej połowie roku skupię się już tylko na boksie i jestem przekonany, że ten kolejny rok będzie w ostatecznym rozrachunku bardzo udany - kontynuował wyrastający na nową nadzieję naszej wagi ciężkiej Izu. Plan jest taki, by po udziale w TzG Ugonoh stoczył trzy potyczki do końca 2016 roku - dwie w Polsce, trzecią gdzieś w Europie na większej gali. Wydaje się również raczej pewne, że Izu wystąpi na jesiennej edycji gali Polsat Boxing Night, którą zaklepano na 5 listopada w Tauron Arenie w Krakowie. - Już wcześniej wrócę do boksu i pojawię się w ringu, a w listopadzie wezmę prawdopodobnie udział w kolejnej edycji gali Polsat Boxing Night - potwierdził nasz niepokonany "ciężki".