49-letni "Kosmita" wspominał już kiedyś o gotowości do pojedynku z najlepszym zawodnikiem świata. Miałby się on odbyć w przyszłym roku, gdy Hopkins skończy 50 lat, a Mayweatherowi wygaśnie kontrakt z telewizją Showtime i - jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem - "Money" będzie o jedną wygraną od bilansu 50-0. - Ja będę miał pięćdziesiąt lat, on będzie mógł odnieść pięćdziesiąte zwycięstwo. To byłaby ogromna walka. Mógłbym bez problemu zejść do 74-76,5 kilogramów. Najpierw jednak zajmę się Adonisem Stevensonem. Kiedy już będę niekwestionowanym mistrzem, nie będę bronić tego tytułu. Jeżeli wtedy wejdę jeszcze do ringu, to tylko dla jednej z największych walk w dziejach - stwierdził Hopkins. Na drodze do organizacji takiego pojedynku może oczywiście stanąć waga. Najwyższa, w jakiej do tej pory boksował Mayweather, to 70 kilogramów. Wydaje się mało prawdopodobne, aby "Money", który zawsze trzyma formę między występami, zdecydował się na tak duży przeskok.