"Jeszcze nie wiem, czy będę walczył z Brewsterem. Chcę rewanżu z Ruizem. Wciąż nie mogę przeżyć tego oszustwa." - powiedział Gołota w wywiadzie udzielonym "Życiu Warszawy". "Na razie jednak na nic się jeszcze nie zgodziłem. W środę lecimy z Ziggym (Rozalskim - przyp. red.) na Florydę do Dona Kinga. Zobaczymy, co zaproponuje "dziadek" - dodał "Andrew". Stołeczny dziennik zapytał również polskiego pięściarza o planowany turniej mistrzów, który wyłoniłby najlepszego boksera wagi ciężkiej. "Pewnie, to świetny pomysł, ale wątpię, by udało się go zrealizować. Byrd, Ruiz i Kliczko (mistrzowie federacji IBF, WBA, WBC - przyp. red.) wolą walczyć ze słabszymi rywalami i kasować szmal. To dlatego dwaj pierwsi nie chcą spotkać się ze mną w pojedynkach rewanżowych" - stwierdził Gołota.