Na razie Adamek myśli tylko i wyłącznie o czekającym go pojedynku ze Steve'em Cunninghamem o pas mistrzowski federacji IBF w wadze junior ciężkiej. Walka odbędzie się za 23 dni w New Jersey. "Gołota? Jaki Gołota?! Teraz to ja chcę tylko odzyskać pas championa" - podkreślił 32-letni pięściarz. Czy "polska walka stulecia" ma w ogóle szans się odbyć? Adamek nie odrzuca tego pomysłu, ale stawia warunek. "Na stole muszą leżeć odpowiednio duże pieniądze" - zaznaczył Adamek, który dodał, że nie boi się Gołoty mimo że ten jest od niego 15 kilogramów cięższy. "Jak się zacznę bać rywali, to natychmiast zakończę karierę" - stwierdził. W jednym z wywiadów Gołota mówił, że Adamkowi "poprzestawiało się w głowie, jeśli myśli, że miałby ze mną szanse". Riposta boksera z Gilowic była krótka. "A niech sobie gada, co chce. Ja nie walczę na słowa, tylko na pięści. A w tym jestem od niego lepszy" - zakończył Adamek.