Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Popularny "Główka" wyjaśnił kibicom w USA, skąd ta długa przerwa. - W ostatnim tygodniu sparingów do walki z Huckiem nabawiłem się kontuzji lewego nadgarstka. Po prześwietleniu lekarze powiedzieli mi, że mam siedmiomilimetrową przerwę w kości, która się dodatkowo przemieściła. Walka w takim stanie była strasznym doświadczeniem. Z każdym wyprowadzonym ciosem czułem ból, na szczęście adrenalina zrobiła swoje - wspomina nasz jedyny aktualnie bokserski mistrz świata. - Zależało mi na tym, by wrócić do gry dużo wcześniej, ale lekarze jasno dali mi do zrozumienia, że nie powinienem nic robić. Spędzałem czas na sali, trochę biegałem, ale w ogóle nie robiłem nic związanego z treningiem typowo bokserskim. Z drugiej strony dzięki temu wracam z niewyobrażalnym głodem boksu. Zrobiłem już około sto dziesięć rund sparingu i w ogóle nie odczuwałem bólu. Bycie mistrzem świata to wspaniałe uczucie i po walce z Cunninghamem chcę nadal to czuć - dodał Głowacki. Polak piastuje pas organizacji WBO od połowy sierpnia 2015 roku, kiedy po wielkiej ringowej wojnie udało się mu zastopować wieloletniego championa, Marco Hucka. Cunningham w przeszłości dwukrotnie zasiadał na tronie w tym limicie, ale ostatnio próbował swych sił w wadze ciężkiej.