Challenger rozpoczął potyczkę z wielkim animuszem, dominując nad Australijczykiem w pierwszej fazie walki. W szóstym starciu nadział się na piekielną bombę na korpus i z grymasem bólu na twarzy osunął się na matę. Pomimo straszliwego kryzysu dzielnie dotrwał do gongu, by już za chwilę wymieniać "petardy" z Geale'em. Obrońca tytułu zdając sobie sprawę z zagrożenia rzucił wszystko co miał na szalę w ostatnich trzech minutach. Barker znów znalazł się opałach, lecz i tym razem przełamał kryzys, nie będąc nawet liczonym. Po ostatnim gongu jeden z sędziów widział minimalną przewagę Daniela, punktując na jego korzyść 114:113, ale dwóch pozostałych opowiedziało się za 31-letnim Darrenem w rozmiarach 114:113 i 116:111.